Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Moje korzenie, czyli... superkonkurs

Majówka przed nami, czyli częściej będziemy przebywać w gronie rodzinnym. Regionaliści z Warmii i Mazur zachęcają więc do wykorzystania tego czasu i wzięcia udziału w fajnej zabawie. Do 15 maja można bowiem przygotować i wysłać do naszej biblioteki pracę konkursową. Na najlepsze czekają TABLETY i APARATY fotograficzne. W konkursie mogą brać udział gimnazjaliści i uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, ale może to być ciekawe i integrujące doświadczenie dla wszystkich członków rodziny. CO NALEŻY ZROBIĆ? Zabawa polega na tym, aby przedstawić w ciekawy sposób skąd pochodzi Twoja rodzina, dlaczego dziś jesteście mieszkańcami Warmii i Mazur. Może to być np. opis wyjątkowego zwyczaju rodzinnego przekazywanego od lat, albo ciekawa opowieść jednego z seniorów rodu, lub też historia jednej lub kilku najciekawszych lub najcenniejszych pamiątek rodzinnych, także dawnych fotografii. W tym celu można:  - napisać tekst w dokumencie tekstowym, albo - nagrać filmik (telefonem komórkowym

Dźwięki Armenii w Olsztynie

24 kwietnia każdego roku Ormianie na całym świecie – również Polsce – obchodzą tragiczną rocznicę początku realizowanej w latach 1915–1917 eksterminacji swego narodu. Ten masowy mord, powszechnie zwany Ludobójstwem Ormian, popełniono w ówczesnym Imperium Osmańskim w czasie, gdy Europę niszczyła I wojna światowa. Rzeź pochłonęła w sumie około 1,5 miliona ludzi. Czy ktoś mógłby się spodziewać, że tę rocznicę czci się również w naszym mieście – tak daleko od Armenii? Wydarzenie odbyło się w ubiegły piątek 24 kwietnia, w znaczącym miejscu – olsztyńskim Domu Mendelssohna – i było niezwykle kameralne. Jedno i drugie można uznać za wręcz metaforyczną okoliczność. W końcu przez wiele lat Rzeź Ormian stanowiła międzynarodowe tabu i nawet dziś wiele państw nie uznało jej za ludobójstwo… Do tego miejsce spotkania to dawny żydowski dom przedpogrzebowy, tak więc zarówno pamięć o tej funkcji, jak i niezwykle powściągliwe, ale i wyrafinowane wnętrze budynku oraz panujące w nim półmrok i

Olsztyn i Lidzbark Warmiński to ciekawe miejscowości, czyli "Forbes" jako przewodnik turystyczny

Dla niezorientowanych - Olsztyn i Lidzbark Warmiński to ciekawe "miejscowości". Są warte odwiedzenia zaraz po Wilczym Szańcu i leśniczówce w Praniu. Tak  podaje "Forbes" w dodatku "Travel" - pismo wydawane w takiej wiosce Warszawa (na południe od Pułtuska). Nie żeby się czepiać, bo że piszą i popularyzują, to miło, ale - na litość! - "miejscowości"...? Usytuowane jako atrakcje turystyczne między Praniem, a Ogólnopolskim Dniem Ogórka w Kruszewie? Hm. A może i tak. Kwestia zapatrywań. Zob. "Forbes", 2015, nr 5, dod. "Travel", s. 42 - 50.

Roosvelt kontra Rodłacy

Jest w centrum Olsztyna pewien plac – plac Franklina Roosvelta. Nazwany tak został po II wojnie światowej na cześć amerykańskiego prezydenta, który miał zapisać się jako jeden z „dobrodziejów” narodu polskiego. Lata mijały, historycy badali i dziś otwarcie już kwestionuje się zasługi owego patrona dla naszego kraju (o mieście nie wspominając). Pojawiły się zatem zakusy, aby nazwę placu zmienić na bardziej adekwatną, pełniącą zaszczytne cele upamiętniające i wychowawcze. Padły propozycje, aby tę cząstkę miasta poświęcić Narodowym Siłom Zbrojnym, Wilniakom lub Rodłakom. Z ostatnią, naszym zdaniem najbardziej trafną, propozycją wystąpił oficjalnie Zespół Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Olsztynie im. Polaków spod Znaku Rodła. Swoją drogą, cieszy fakt, że młode pokolenie aktywnie włącza się do takich akcji. Na ich stronie http://zseh.pl/infor/wsp_patr.htm można poczytać kim byli Rodłacy: nauczyciele i uczniowie placówek oświatowych w Olsztynie, Gietrzwałdzie, Unieszewie, Brąswałdzie,

Niezapomniany warmiński kuch (na Wielkanoc i nie tylko)

To już świnta, mujenu. Wano wejta, jak ten czas leci. Co łu noju na świnta żeśwa gotowali i piekli? Zawsze były jejka malowane, jaka sałatka, jaka szinka, ale to różne były i co słodkiego - kuch, to pamiętam. Kuch był na każde świnta i w co która niedziele. Przepis* na kucha je taki: Składniki na ciasto i kruszonkę: drożdże (50 g), mleko (1 szklanka), cukier (40 dag), mąka (75 dag), jejka (2), margarina (50 dag), sól , masło (5 dag) Drożdże, połowę mleka, łyżeczka cukru, sześć łyżek mąki rozrobić i odstawić do ciepłego miejsca.  Po jakim czasie (zależy od temperatury w pomieszczeniu) przelać do mniski, dodać 50 dag mąki, 25 dag margaryny, jejka, 20 dag cukru, trocha soli, mleko. Ciasto trzeba wyrobić, przełożyć do blachy do wyrośnięcia. Z 25 dag margaryny, 20 dag cukru, 25 dag mąki wyrobić kruszonkę.   Wyrośnięte ciasto posmarować rozpuszczonym masłem i gęsto posypać kruszonką. Piec około 30 minut. ----------------------- *Przepis na kucha należy do kano

Fotograficzny czwartek

APEL! Uwaga, uwaga! Pewna olsztynianka (która chce pozostać anonimowa ze względu na swoje bezpieczeństwo), przechodząc ulicą Limanowskiego, a kierując się ku Żeromskiego, zauważyła w witrynie jednego z niewielkich sklepów spożywczych uwięzionego Zajączka Wielkanocnego! Zaniepokojona miłośniczka zwierząt (oraz tradycji) próbowała sama uwolnić zwierzę, jednak właściciel sklepu odmówił udostępnienia go, tłumacząc, iż zaistniała pomyłka, jako że na potrzeby marketingowe sprowadził gigantycznego gryzonia z samej Wyspy Wielkanocnej - w związku z czym nie podlega on ustawie o porwaniach. Proszone o interwencję miejskie służby bezpieczeństwa również odmówiły pomocy w opisywanej sprawie. Niestety, tak typowa dziś znieczulica wielkanocna... Podsumowując: gdyby jednak okazało się, że w niedzielny poranek w olsztyńskich mieszkaniach nie pojawi się Świąteczny Kicak... Trzeba coś zrobić!... Może demonstracja... Może zbiorowy najazd... Może okup... On jest! Bębni w szybę! Ma dzwoneczek! Ol