Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

„Pić to nagle stać się bogatym…” w ubogie doświadczenia

Marcin Kania to zrujnowany pięćdziesięciokilkuletni były muzyk, przepełniony obsesyjnym i destrukcyjnym nałogiem. To przez jego pryzmat obserwuje świat pełen pogardy, nienawiści, kiepskich wymówek i dumy. Kania to człowiek składający się z uzależnienia, trudnych rodzinnych wspomnień, toksycznych relacji i kilku reprywatyzowanych mieszkań na Woli. Traumy, fatalne decyzje i brutalność jątrzą się nieustannie w jego krwiobiegu w towarzystwie etanolu. Nie jest to postać zasługująca na współczucie (może jedynie za sprawą zgubnie powodowanego mentalnością naszej kultury, tak często racjonalizującą alkohol w codzienności). To konfliktogenny przemocowiec adwokatujący swój nałóg.       Jednak głównymi antybohaterami nowej książki Żulczyka nie są ludzie, lecz otumanienie alkoholowe i łgarstwo. Historia Kani to nie piątkowe, meczowe czy urodzinowe spotkania, usprawiedliwiane przez proces socjalizacji, okazje do wypicia, rzucenia czaru „na zdrowie” lub zapełnienia przestrzeni kiepskiej konwersacji

Zatorze też morze

Fot. M. Ostrowski  Zatorze. Dla jednych najgęściej zaludniona dzielnica Olsztyna owiana nie najlepszą sławą (tak, tak – wciąż dobrze się tu mają takie określenia jak ,,mordownia’’, ,,melina mafii’ czy po prostu ,,patologia’’, a ci bardziej przewrażliwieni niechętnie wychodzą z domu po zmierzchu, bojąc się o swoje życie), dla drugich - co nie jest znowu aż tak bezzasadne – uosobienie chodnikowego koszmaru, zaś dla trzecich – miejsce legitymujące się historyczną wyjątkowością i godną do pozazdroszczenia, zwłaszcza wychowanym tu osobom (,,kto nie wychował się na Zatorzu, ten nie zna życia’’ – słyszy się od czasu do czasu), atmosferą. Z perspektywy osoby mieszkającej tu od niedawna, osoby, która z lubością oddaje się poznawaniu jej zakamarków, stwierdzam, że najbardziej urzekającym zjawiskiem jest istne pomieszanie stylów architektonicznych, sacrum, w którego centrum, niczym najjaśniejsza z pochodni, pręży się dumnie Kościół Świętego Józefa, z profanum, uosabianym przez szarość większośc