Przejdź do głównej zawartości

Skolity – dobre miejsce

Mapa Warmii i Mazur mieści w sobie wiele zabytków, organizacji, wydarzeń i ludzi. 

Są jednak miejsca, które w sposób wyjątkowy wyróżniają się nie tylko w kraju, ale i na świecie. Miejsca te ocalają to, co najważniejsze – środowisko naturalne. A korzystać z ich dobra możemy w naszym regionie np. dzięki Permakulturze Skolity.

Permakultura w Skolitach o zachodzie słońca fot. Warming

Co oznacza i czym jest permakultura? To współpraca z ziemią – nie jej uprawa, nieeksploatowanie i podporządkowanie. To relacja pełna szacunku do tego, co może dać nam planeta i postępowania pozbawionego agresywnej ingerencji. Troska o Ziemię, ludzi i dzielenie się nadmiarem to 3 fundamenty tej działalności. Dzięki wykorzystaniu naturalnie zachodzących w naturze procesów, rezygnując z plewienia, przekopywania, sztucznego podlewania i nawożenia pozwala się działać organizmom glebnowym, deszczówce i komunikującym się roślinom. Permakultura pozwala temu, co rozumiemy jako ogród zbliżyć się do tego, co znane jest jako ekosystem. A w nim nie ma miejsca na beton, spaliny, hałas. 

I choć może to wydawać się pracochłonnym, pełnym bałaganu, miejscem jest jednak zupełnie odwrotnie. Jak każdy początek tak i ten związany z zakładaniem ogrodu oczywiście wymaga pracy, jednak z czasem maleje ona konsekwentnie a wspierana pozytywnie natura „robi swoje”. Zanim jednak zbliżymy się do Warmii, warto przedstawić 12 zasad etycznych(1) permakultur:

  1. obserwuj i bierz udział
  2. złap i zatrzymaj energię
  3. bądź wydajny
  4. stosuj samodyscyplinę i zaakceptuj skutki swoich działań
  5. stosuj i doceniaj zasoby i usługi odnawialne
  6. nie wytwarzaj odpadów
  7. projektuj od wzorców do szczegółów
  8. łącz, nie dziel
  9. stosuj małe i powolne rozwiązania
  10. stosuj i doceniaj różnorodność
  11. wykorzystuj krawędzie i doceniaj elementy graniczne
  12. kreatywnie wykorzystuj zmiany i reaguj na nie.

Galeria STODOŁART w Skolitach fot. Studio Kontra

Wszystkie te punkty realizowane są z sukcesem w małej miejscowości Skolity położonej w gm. Świątki. Permakultura ta jest miejscem działalności Kamy i Hirka – odpowiedzialnych za Stowarzyszenie Etnowarmia, które opiekuje się także Galerią Sztuki Stodołart oraz Warmińskim Centrum Renowacji. Oprócz ekologii dbają o relacje międzyludzkie oraz o kulturę ludową i wspołczesną. Oprócz regularnych warsztatów, spotkań z artystami, koncertów i prelekcji co roku ma tam miejsce również festiwal Sztuka w Obejściu. To wyjątkowy punk na mapie Warmii. To tutaj możliwa jest kąpiel w wannie pełnej ziół, do tego pizza (pełna świeżych warzyw i lokalnych serów) wypieczona w piecu tuż obok, porządny kubek kompotu z malin i lipowego miodu, a wieczorem... tańce do elektro w lesie. 


MStpn


Wnętrze Galerii STODOŁART w Skolitach fot. A. Jarocka

W Wojewódzkiej Bibliotece publicznej możecie wypożyczyć tematyczne książki takie jak np. „Permakultura i ogrodnictwo dzikie : ochrona klimatu we własnym ogrodzie - krok po kroku” Johanna Pehama klik -> https://tiny.pl/9j6vm

A jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o permakulturach oraz o dzialalności Etnowarmii zajrzyjcie na:

 

 

[1] Permaculture – Peak Oil – The Source of Permaculture Vision and Innovation (ang.). Holmgren.com.au. [dostęp 25 stycznia 2022].

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1.      Projektowanie Permakulturowe - Wykład Marceliny Haremzy

https://www.youtube.com/watch?v=pZ65jXNUb1k

2.      Jak założyć permakulturę?

https://ogrodolandia.pl/permakultura-czym-jest

3.      Dokument nt. ekogopodarstw na Warmii

reż. Warming

https://www.youtube.com/watch?v=l6BUOluQtLI

4.      Skolity to mała miejscowość kultywująca wielkie tradycje. Zupa z chwastów, wianki, tradycyjne warmińskie gotowanie – to wszystko możemy poznać właśnie tam dzięki Etnowarmii…

reż. TELEWIZJA KOPERNIK kopernik.tv

https://www.youtube.com/watch?v=dnu1YH9vY1M

 

 

 

A w Wojewódzkiej Bibliotece publicznej możecie także wypożyczyć tematyczne książki takie jak np. „Permakultura i ogrodnictwo dzikie : ochrona klimatu we własnym ogrodzie - krok po kroku” Johanna Pehama klik -> https://tiny.pl/9j6vm

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Faworki czy chrust?

Zapytano mnie ostatnio czy na Warmii jadano faworki czy chrust. Sądząc z zachowanych opisów etnograficznych częściej spotykaną nazwą są faworki. Samo słowo ma ciekawą etymologię. W języku angielskim favor oznacza łaskę, przychylność (co z kolei nasuwa skojarzenia z zabieganiem w okresie zapustnym na Warmii o pomyślność w przyszłorocznych plonach). W języku francuskim faveur ma dodatkowe znaczenie – odnosi się do wąskiej wstążki. Chrust do słowo polskie i odnosi się do suchych gałązek albo gęstych zarośli. Wyraźnie tłumaczy to istotę słodkich chruścików. Ponieważ jednak badań językoznawczych na ten temat na Warmii nikt nie zrobił, kwestia faworki czy chruściki pozostanie jak na razie nierozstrzygnięta. Tymczasem jedno jest pewne - słodkie, smażone wyroby w kształcie zawiniętego ciasta, podobnie jak pączki, tradycyjnie robiono w czasie ostatków i kojarzą się nam dzisiaj z Tłustym Czwartkiem. W mojej rodzinie (trzecie pokolenie na Warmii) nazywaliśmy je po prostu chruścikami, choć robio

Gwara warmińska. Elementarz i komentarz

 I. Lewandowska, E. Cyfus,  Elementarz gwary warmińskiej. Rodzina, dom i zagroda ,   LGD "Południowa Warmia", Barczewo 2012, 62 s. (z CD) Język, którym posługiwali się autochtoni na Warmii (warm. hizyge - tutejsi), w 2012 roku doczekał się swojego elementarza. Wano wejta. Łuradowoła by sia moja óma, Warnijko w Nagladach łurodzona, co by ino ziedziała, że je tero ksiónżka o tym, jak godoć po naszamu*.   Óma móziła po naszamu** , po polsku i po niemiecku. Jej sześcioro dzieci pamięta warmińską gwarę, w której się wychowywało.   Tym większe było zainteresowanie mojej Mamy, najmłodszej córki Babci, publikacją I. Lewandowskiej i E. Cyfusa. Książka chibko przywołała wiele wspomnień, jak to łu noju było*** .  Wyrażając ogromne uznanie  dla pracy I. Lewandowskiej i E. Cyfusa, podajemy w poniższym komentarzu różnice między wykładnią w "Elementarzu...", a językiem mówionym z okolic Gietrzwałdu. Nie ma ich wiele, ale skoro się pojawiły, wydają się wa

Kurpiowsko-mazurskie fafernuchy

W kilku książkach o tradycjach kulinarnych Warmii i Mazur znalazłam informacje o fafernuchach – niemożliwie twardych ciastkach w charakterystycznym kształcie kopytek, będących świetnym dodatkiem do… wódki. Kurpiowsko-mazurskie łakocie Jednym tchem wymienia się je z innymi daniami o dziwnych nazwach jak dzyndzałki, farszynki czy karmuszka. Nie świadczy to jednak o tym, że owe fafernuchy wyszły z kuchni dawnych Warmiaków albo Mazurów. Jak się przekonałam, nadal współczesnym mieszkańcom naszego województwa pozostają dość obce. Słusznie natomiast łączy się je z Kurpiami i ich dziedzictwem kulinarnym. Ciekawie na ich temat pisze autor bloga Weganon. Warto jednak tylko zastanowić się czy faktycznie ciacha przywędrowały z Mazur na Mazowsze, czy może odwrotnie. Biorąc pod uwagę skąd pochodzą sami Mazurzy, kierunek przenikania się kultur może być zaskakujący i nieoczywisty.  Pieprzowe ciasteczka Sama nazwa tych „pogryzajek” pochodząca z niemieckiego „pfefferkuchen” może też mie