Na wczorajszej letniej
imprezie (czyli kolejnej edycji projektu "Czytaj – Graj –
Pamiętaj") Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie
zachęcała mieszkańców naszego miasta, jak również licznie
przemierzających Stare Miasto turystów, do udziału różnorakich
grach i zabawach, propagując w ten sposób książkę, czytelnictwo,
nowe technologie i oczywiście nasz piękny region. Silna grupa
regionalna dwoiła się i troiła (co widać na poniższym filmie),
gdyż gry i zagadki związane z Warmią i Mazurami cieszyły się
niekłamanym powodzeniem. Memorki regionalne (czyli karty
przedstawiające różnorakie miejsca w Olsztynie – obecnie i przed
stu laty), łamigłówka bazująca na herbach naszych miast oraz
układanka regionalna były oblegane. Siły Pracowni Regionalnej
walecznie wspierała Piątka z zagadkami na temat naszego miasta.
Oczywiście atrakcji podczas imprezy było więcej – a udział w każdej z nich przybliżał możliwość wygranej książki oraz po prostu zapewniał dobrą zabawę. Uczestnicy miejscowi i "zagraniczni" :) dzielnie więc zbierali na kartach pieczątki, aby otrzymać książkę, a niejako przy okazji dowiadywali się
czegoś nowego o Warmii i Mazurach. Dla nas z kolei – czyli ludzi "z wewnątrz" - chyba
najwspanialszym bonusem podczas podobnych wydarzeń jest możliwość
żywej rozmowy z uczestnikami – często z różnych stron kraju –
którzy trochę opowiadają o sobie, trochę o swoich podróżach, a
trochę... o naszym regionie widzianym ich oczami. Nowe znajomości i
nowy ogląd naszego – wydawałoby się znanego – świata. Tym
bardziej zapraszamy 10 sierpnia pod Stary Ratusz – druga edycja
"Czytaj – Graj – Pamiętaj" nadchodzi!
I. Lewandowska, E. Cyfus, Elementarz gwary warmińskiej. Rodzina, dom i zagroda , LGD "Południowa Warmia", Barczewo 2012, 62 s. (z CD) Język, którym posługiwali się autochtoni na Warmii (warm. hizyge - tutejsi), w 2012 roku doczekał się swojego elementarza. Wano wejta. Łuradowoła by sia moja óma, Warnijko w Nagladach łurodzona, co by ino ziedziała, że je tero ksiónżka o tym, jak godoć po naszamu*. Óma móziła po naszamu** , po polsku i po niemiecku. Jej sześcioro dzieci pamięta warmińską gwarę, w której się wychowywało. Tym większe było zainteresowanie mojej Mamy, najmłodszej córki Babci, publikacją I. Lewandowskiej i E. Cyfusa. Książka chibko przywołała wiele wspomnień, jak to łu noju było*** . Wyrażając ogromne uznanie dla pracy I. Lewandowskiej i E. Cyfusa, podajemy w poniższym komentarzu różnice między wykładnią w "Elementarzu...", a językiem mówionym z okolic Gietrzwałdu. Nie ma ich wiele, ale skoro się...
Komentarze
Prześlij komentarz