Na wczorajszej letniej
imprezie (czyli kolejnej edycji projektu "Czytaj – Graj –
Pamiętaj") Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie
zachęcała mieszkańców naszego miasta, jak również licznie
przemierzających Stare Miasto turystów, do udziału różnorakich
grach i zabawach, propagując w ten sposób książkę, czytelnictwo,
nowe technologie i oczywiście nasz piękny region. Silna grupa
regionalna dwoiła się i troiła (co widać na poniższym filmie),
gdyż gry i zagadki związane z Warmią i Mazurami cieszyły się
niekłamanym powodzeniem. Memorki regionalne (czyli karty
przedstawiające różnorakie miejsca w Olsztynie – obecnie i przed
stu laty), łamigłówka bazująca na herbach naszych miast oraz
układanka regionalna były oblegane. Siły Pracowni Regionalnej
walecznie wspierała Piątka z zagadkami na temat naszego miasta.
Oczywiście atrakcji podczas imprezy było więcej – a udział w każdej z nich przybliżał możliwość wygranej książki oraz po prostu zapewniał dobrą zabawę. Uczestnicy miejscowi i "zagraniczni" :) dzielnie więc zbierali na kartach pieczątki, aby otrzymać książkę, a niejako przy okazji dowiadywali się
czegoś nowego o Warmii i Mazurach. Dla nas z kolei – czyli ludzi "z wewnątrz" - chyba
najwspanialszym bonusem podczas podobnych wydarzeń jest możliwość
żywej rozmowy z uczestnikami – często z różnych stron kraju –
którzy trochę opowiadają o sobie, trochę o swoich podróżach, a
trochę... o naszym regionie widzianym ich oczami. Nowe znajomości i
nowy ogląd naszego – wydawałoby się znanego – świata. Tym
bardziej zapraszamy 10 sierpnia pod Stary Ratusz – druga edycja
"Czytaj – Graj – Pamiętaj" nadchodzi!
Zapytano mnie ostatnio czy na Warmii jadano faworki czy chrust. Sądząc z zachowanych opisów etnograficznych częściej spotykaną nazwą są faworki. Samo słowo ma ciekawą etymologię. W języku angielskim favor oznacza łaskę, przychylność (co z kolei nasuwa skojarzenia z zabieganiem w okresie zapustnym na Warmii o pomyślność w przyszłorocznych plonach). W języku francuskim faveur ma dodatkowe znaczenie – odnosi się do wąskiej wstążki. Chrust do słowo polskie i odnosi się do suchych gałązek albo gęstych zarośli. Wyraźnie tłumaczy to istotę słodkich chruścików. Ponieważ jednak badań językoznawczych na ten temat na Warmii nikt nie zrobił, kwestia faworki czy chruściki pozostanie jak na razie nierozstrzygnięta. Tymczasem jedno jest pewne - słodkie, smażone wyroby w kształcie zawiniętego ciasta, podobnie jak pączki, tradycyjnie robiono w czasie ostatków i kojarzą się nam dzisiaj z Tłustym Czwartkiem. W mojej rodzinie (trzecie pokolenie na Warmii) nazywaliśmy je po prostu chruścikami, choć robio
Komentarze
Prześlij komentarz