Wiesław Wachowski podczas spotkania (fot. Anna Rau) W miniony wtorek, 22 listopada, w olsztyńskim zamku odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „ Zachęta do sztuki" – tym razem poświęcone Wiesławowi Wachowskimu. Impreza była tak niezwykła, jak niezwykły jest ten olsztyński artysta. Zresztą chyba nikt, kto miał możliwość obserwacji któregoś z jego projektów artystycznych (o uczestnictwie czynnym nie wspominając), nigdy tego nie zapomni. Ta wyjątkowość wynika prawdopodobnie z niezwykłej wrażliwości Wachowskiego, dzięki której nieustannie dostrzega on w otaczających nas zwyczajnych przedmiotach oraz w zjawiskach naturalnych nie tylko różnorakie znaczenia metaforyczne, lecz i potrafi oddać je w zaskakujący, niecodzienny sposób. Artysta w swoich działaniach częstokroć używa przedmiotów do bólu prozaicznych: parasoli, rurek, kopert, młotków, wiader, słoików... - wszystkiego! - finalnie uzyskując mały cud. Tu można by dać za przykład mumele, czyli czyste płaszczyzny wody...
Warmia i Mazury okiem bibliotekarza