Przejdź do głównej zawartości

Wszystkim ptakom składamy serdeczne życzenia!

Dziś, z okazji Europejskiego Dnia Ptaka, pragniemy przedstawić interesujący eksperyment naukowy przeprowadzony na terenie Olsztyna w bieżącym sezonie. Uczestniczyły w nim losowo wybrane ptaki oraz koty z różnych części miasta - aby nikt nie mógł przedstawić nam zarzutu manipulacji. Należy nadmienić, iż żaden z ptaków i kotów uczestniczących w eksperymencie nie należał i nie należy do rodziny wykonującego eksperyment. 
Teza początkowa brzmiała: "Ptaki chętnie uprawiają sport - w przeciwieństwie do kotów". Oto fragment materiału badawczego:
 Olsztyńska Kawka1 zmierza na siłownię
Park Kusocińskiego (lipiec 2015; fot. Anna Rau)
Olsztyński Kot1 leży i śpi
Ul. Elbląska (lipiec 2015; fot. Anna Rau)
 Olsztyńska Kaczka 1, 2, 3, 4, 5, 6 uprawia pływanie ekstremalne
Las Miejski (maj 2015; fot. Anna Rau)
 Olsztyński Kot2 leży i (prawie) śpi
Ul. Elbląska  (sierpień 2015; fot. Anna Rau)
 Olsztyńskie Wrony1-34 uprawiają latanie synchroniczne
Ul. Kościuszki (wrzesień 2015; fot. Anna Rau)
 Olsztyński Kot3 odpoczywa na ławce i zaraz będzie spał
Ul. Piłsudskiego (sierpień 2015; fot. Anna Rau)
Jak widać na powyższych przykładach ptaki europejskie są tak niezwykle zafascynowane kulturą fizyczną, że właściwie dziś powinniśmy obchodzić Europejski Dzień Ptaka Sportowego. Zachęcamy do uczestnictwa w eksperymencie i obserwacji ptaków oraz kotów na własną rękę.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Faworki czy chrust?

Zapytano mnie ostatnio czy na Warmii jadano faworki czy chrust. Sądząc z zachowanych opisów etnograficznych częściej spotykaną nazwą są faworki. Samo słowo ma ciekawą etymologię. W języku angielskim favor oznacza łaskę, przychylność (co z kolei nasuwa skojarzenia z zabieganiem w okresie zapustnym na Warmii o pomyślność w przyszłorocznych plonach). W języku francuskim faveur ma dodatkowe znaczenie – odnosi się do wąskiej wstążki. Chrust do słowo polskie i odnosi się do suchych gałązek albo gęstych zarośli. Wyraźnie tłumaczy to istotę słodkich chruścików. Ponieważ jednak badań językoznawczych na ten temat na Warmii nikt nie zrobił, kwestia faworki czy chruściki pozostanie jak na razie nierozstrzygnięta. Tymczasem jedno jest pewne - słodkie, smażone wyroby w kształcie zawiniętego ciasta, podobnie jak pączki, tradycyjnie robiono w czasie ostatków i kojarzą się nam dzisiaj z Tłustym Czwartkiem. W mojej rodzinie (trzecie pokolenie na Warmii) nazywaliśmy je po prostu chruścikami, choć robio

Gwara warmińska. Elementarz i komentarz

 I. Lewandowska, E. Cyfus,  Elementarz gwary warmińskiej. Rodzina, dom i zagroda ,   LGD "Południowa Warmia", Barczewo 2012, 62 s. (z CD) Język, którym posługiwali się autochtoni na Warmii (warm. hizyge - tutejsi), w 2012 roku doczekał się swojego elementarza. Wano wejta. Łuradowoła by sia moja óma, Warnijko w Nagladach łurodzona, co by ino ziedziała, że je tero ksiónżka o tym, jak godoć po naszamu*.   Óma móziła po naszamu** , po polsku i po niemiecku. Jej sześcioro dzieci pamięta warmińską gwarę, w której się wychowywało.   Tym większe było zainteresowanie mojej Mamy, najmłodszej córki Babci, publikacją I. Lewandowskiej i E. Cyfusa. Książka chibko przywołała wiele wspomnień, jak to łu noju było*** .  Wyrażając ogromne uznanie  dla pracy I. Lewandowskiej i E. Cyfusa, podajemy w poniższym komentarzu różnice między wykładnią w "Elementarzu...", a językiem mówionym z okolic Gietrzwałdu. Nie ma ich wiele, ale skoro się pojawiły, wydają się wa

Kurpiowsko-mazurskie fafernuchy

W kilku książkach o tradycjach kulinarnych Warmii i Mazur znalazłam informacje o fafernuchach – niemożliwie twardych ciastkach w charakterystycznym kształcie kopytek, będących świetnym dodatkiem do… wódki. Kurpiowsko-mazurskie łakocie Jednym tchem wymienia się je z innymi daniami o dziwnych nazwach jak dzyndzałki, farszynki czy karmuszka. Nie świadczy to jednak o tym, że owe fafernuchy wyszły z kuchni dawnych Warmiaków albo Mazurów. Jak się przekonałam, nadal współczesnym mieszkańcom naszego województwa pozostają dość obce. Słusznie natomiast łączy się je z Kurpiami i ich dziedzictwem kulinarnym. Ciekawie na ich temat pisze autor bloga Weganon. Warto jednak tylko zastanowić się czy faktycznie ciacha przywędrowały z Mazur na Mazowsze, czy może odwrotnie. Biorąc pod uwagę skąd pochodzą sami Mazurzy, kierunek przenikania się kultur może być zaskakujący i nieoczywisty.  Pieprzowe ciasteczka Sama nazwa tych „pogryzajek” pochodząca z niemieckiego „pfefferkuchen” może też mie