Izydor z Sewilli (560-636 r.) to kolejna postać z panteonu świętych Kościoła katolickiego, która ma związek z bibliotekami. Ma i to nie byle jaki. Za życia Izydor jako arcybiskup Sewilli zgromadził imponujące zbiory zawierające najważniejsze księgi ówczesnego świata. Mówi się, że nie było wtedy w Hiszpanii drugiej takiej biblioteki. Całe życie szukał i sprowadzał kolejne książki. Zatrudniał mnichów, których zadaniem było przepisywanie dzieł. Nie była to jednak praca ani spokojna, ani zbyt przyjemna, bo znakomity pracodawca zwykł surowo karać skrybów za najdrobniejsze przewinienia. Korzystający z Izydorowej biblioteki odczuwali nie mniejsze lęki, bo już w drzwiach przybytku widniał napis informujący, że kto w ciągu pół godziny nie znajdzie sobie zajęcia adekwatnego do miejsca, czeka go kara dwóch batów. Kto zaś hałasem przeszkodziłby kopistom w ich pracy, również powinien się bać. Nie miał Izydor litości dla ludzi, ale i wobec siebie był bardzo wymagający, o czym...
Warmia i Mazury okiem bibliotekarza