Przejdź do głównej zawartości

 

Regionalia w czasie zarazy

 


 

Pracownia Regionalna WBP w Olsztynie systematycznie kontynuuje swoje działania mimo trwającej trudnej sytuacji epidemicznej.  Zamknięcie Pracowni, nie oznacza zaprzestania prac bibliotekarzy, tworzących zasób bibliograficzny dedykowany użytkownikom biblioteki.                                                                                                                                                                   Zapewniamy naszym czytelnikom dostęp zdalny do naszych źródeł informacji. Na bieżąco rozbudowujemy cyfrowe zasoby dotyczące regionu, czyli Warmińsko-Mazurską Bibliotekę Cyfrową (http://wmbc.olsztyn.pl/dlibra). W listopadzie br. oferta WMBC zwiększyła się o 52 nowe publikacje. Analizując statystyki korzystania z biblioteki cyfrowej, zauważamy, że zainteresowanie bazą wciąż się powiększa. 


  Bibliografujemy prasę bieżącą, tak aby udostępnić naszym czytelnikom aktualną informację na temat regionu. W listopadzie wprowadziliśmy ponad 300 rekordów do bazy. Dostęp do bazy przedstawia poniższe zdjęcie.



             

Naszych użytkowników zapraszamy również do zdalnego przeglądania bazy Dokumentów Życia Społecznego (https://mak.wbp.olsztyn.pl/makwww?BM=21) , czyli wciąż uzupełnianej bazy druków ulotnych w postaci zaproszeń, biletów, plakatów, katalogów, ulotek i pocztówek, stanowiących wyjątkowe świadectwo życia politycznego, społecznego i kulturalnego regionu.                                                                                                                                                                                          W dalszym ciągu jesteśmy obecni w mediach społecznościowych, informując o naszych aktualnościach, ciekawostkach wydawniczych, czy też anonsując nasze blogowe posty (https://www.facebook.com/WBPOlsztyn). Wciąż jesteśmy aktywni w blogosferze (http://regionregion.blogspot.com), gdzie prezentujemy nowinki, piszemy o interesujących książkach, o zwyczajach, obrzędach i legendach związanych z regionem, pokazujemy jak wygląda nasza codzienna praca.                                                    Piszemy artykuły do czasopism bibliotekarskich i kulturalno-literackich („Bibliotekarz Warmińsko-Mazurski”, „VariArt”), przeprowadzamy wywiady - w najbliższym numerze „Bibliotekarza Warmińsko-Mazurskiego" (3/4) opublikujemy wywiad z Andrzejem Zubkowiczem, laureatem Nagrody Czytelników „Wawrzyn 2019". Ponadto przygotowujemy bibliografie okolicznościowe i publikacje książkowe. Opracowujemy wnioski o finansowanie projektów kulturalnych oraz przygotowujemy wystawy tematyczne.                                                                                                                                                                 Pomimo pandemicznych okoliczności, jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi użytkownikami realizując kwerendy czytelnicze w formie elektronicznej. Wciąż planujemy kolejne działania, gromadzimy materiały i planujemy kolejne publikacje o regionie i naszych zbiorach.

 

Małgorzata

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Faworki czy chrust?

Zapytano mnie ostatnio czy na Warmii jadano faworki czy chrust. Sądząc z zachowanych opisów etnograficznych częściej spotykaną nazwą są faworki. Samo słowo ma ciekawą etymologię. W języku angielskim favor oznacza łaskę, przychylność (co z kolei nasuwa skojarzenia z zabieganiem w okresie zapustnym na Warmii o pomyślność w przyszłorocznych plonach). W języku francuskim faveur ma dodatkowe znaczenie – odnosi się do wąskiej wstążki. Chrust do słowo polskie i odnosi się do suchych gałązek albo gęstych zarośli. Wyraźnie tłumaczy to istotę słodkich chruścików. Ponieważ jednak badań językoznawczych na ten temat na Warmii nikt nie zrobił, kwestia faworki czy chruściki pozostanie jak na razie nierozstrzygnięta. Tymczasem jedno jest pewne - słodkie, smażone wyroby w kształcie zawiniętego ciasta, podobnie jak pączki, tradycyjnie robiono w czasie ostatków i kojarzą się nam dzisiaj z Tłustym Czwartkiem. W mojej rodzinie (trzecie pokolenie na Warmii) nazywaliśmy je po prostu chruścikami, choć robio

Gwara warmińska. Elementarz i komentarz

 I. Lewandowska, E. Cyfus,  Elementarz gwary warmińskiej. Rodzina, dom i zagroda ,   LGD "Południowa Warmia", Barczewo 2012, 62 s. (z CD) Język, którym posługiwali się autochtoni na Warmii (warm. hizyge - tutejsi), w 2012 roku doczekał się swojego elementarza. Wano wejta. Łuradowoła by sia moja óma, Warnijko w Nagladach łurodzona, co by ino ziedziała, że je tero ksiónżka o tym, jak godoć po naszamu*.   Óma móziła po naszamu** , po polsku i po niemiecku. Jej sześcioro dzieci pamięta warmińską gwarę, w której się wychowywało.   Tym większe było zainteresowanie mojej Mamy, najmłodszej córki Babci, publikacją I. Lewandowskiej i E. Cyfusa. Książka chibko przywołała wiele wspomnień, jak to łu noju było*** .  Wyrażając ogromne uznanie  dla pracy I. Lewandowskiej i E. Cyfusa, podajemy w poniższym komentarzu różnice między wykładnią w "Elementarzu...", a językiem mówionym z okolic Gietrzwałdu. Nie ma ich wiele, ale skoro się pojawiły, wydają się wa

Kurpiowsko-mazurskie fafernuchy

W kilku książkach o tradycjach kulinarnych Warmii i Mazur znalazłam informacje o fafernuchach – niemożliwie twardych ciastkach w charakterystycznym kształcie kopytek, będących świetnym dodatkiem do… wódki. Kurpiowsko-mazurskie łakocie Jednym tchem wymienia się je z innymi daniami o dziwnych nazwach jak dzyndzałki, farszynki czy karmuszka. Nie świadczy to jednak o tym, że owe fafernuchy wyszły z kuchni dawnych Warmiaków albo Mazurów. Jak się przekonałam, nadal współczesnym mieszkańcom naszego województwa pozostają dość obce. Słusznie natomiast łączy się je z Kurpiami i ich dziedzictwem kulinarnym. Ciekawie na ich temat pisze autor bloga Weganon. Warto jednak tylko zastanowić się czy faktycznie ciacha przywędrowały z Mazur na Mazowsze, czy może odwrotnie. Biorąc pod uwagę skąd pochodzą sami Mazurzy, kierunek przenikania się kultur może być zaskakujący i nieoczywisty.  Pieprzowe ciasteczka Sama nazwa tych „pogryzajek” pochodząca z niemieckiego „pfefferkuchen” może też mie