Przejdź do głównej zawartości

W leśnej głuszy, czyli letnie uroki Łańska


W środku lasu, pomiędzy jeziorami Ustrych i Łańskim, znajduje się malowniczo położony, legendarny Ośrodek Wypoczynkowy Łańsk. Atrakcyjne położenie kompleksu na terenie Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej nad krystalicznie czystymi wodami największego jeziora na Warmii, czyni to miejsce wyjątkowym i niepowtarzalnym. A gdy jeszcze dodamy do tego owianą tajemnicami, bogatą historię tajnego kompleksu, który gościł czołowych dygnitarzy dawnego bloku komunistycznego, wówczas mamy doskonały cel niedzielnej wycieczki. Droga do naszego obiektu położonego na południe od Olsztyna, prowadzi przez dziki, gęsty, świerkowy las, poprzecinany siecią asfaltowych dróg i ścieżek rowerowych. Warto się tutaj zatrzymać i poczuć panujący tu spokój. Tereny te zachwycają bogatą i urozmaiconą roślinnością. Ze względu na drzewostan, jest to raj dla każdego miłośnika przyrody. Można tu spotkać nawet 200-letnie dęby i sosny. Ciekawostką jest występowanie na terenie lasu jeleni europejskich, słynących z dorodnych poroży. Możemy tu spotkać także inne gatunki zwierząt: dziki, sarny, jenoty, wydry, borsuki, łasice, czy też wilki.  Puszcza Napiwodzko-Ramucka, to również jedno z najlepszych miejsc na grzybobranie. Spory teren Łańska wchodzi w skład rezerwatu „Las Warmiński” - swoistej enklawy przyrodniczej, świadectwa naturalnego piękna Warmii. Na zachowanie dzikiej i nienaruszonej łańskiej przyrody ma wpływ niewątpliwie fakt, że przez prawie pół wieku teren ten był praktycznie zamknięty dla osób postronnych.

Jadąc wijącą się przez las drogą, docieramy do miejsca, którego centralnym punktem jest pokryty strzechą, ukształtowany w formie podkowy budynek „Puszcza”. Stoi on w miejscu dawnej leśniczówki. Historia tego miejsca rozpoczyna się przed pierwszą wojną światową. Jako teren do polowań, upodobał go sobie, napierw feldmarszałek Paul von Hindenburg, a później nazista i dowódca Luftwaffe Hermann Goering. Położony nad jeziorem dworek z pruskiego muru, to dawny, ekskluzywny i ściśle strzeżony ośrodek rządowy prominentnych działaczy PRL. Od lat 50-tych, bywali tutaj: Bolesław Bierut, Edward Gierek, Władysław Gomułka, Józef Cyrankiewicz. Zajmujący tysiące hektarów teren o kryptonimie W-1 gościł prezydentów, komunistycznych przywódców i koronowane głowy z Zachodu. Zawitali tu m.in.: sekretarze KC PZPR, Nikita Chruszczow i Leonid Breżniew, Fidel Castro, Erich Honecker oraz prezydent Jugosławii Josip Broz Tito.                                                                      Współczesny Ośrodek Łańsk składa się z dworku myśliwskiego oraz umiejscowionych bezpośrednio nad jeziorem lub w lesie willi, stanowiących dawne koszary kadry oficerskiej. Szukającym bardziej kameralnych i odosobnionych miejsc, z pewnością spodobają się usytuowane na uboczu, oryginalne domki fińskie, stanowiące w przeszłości dar premiera Finlandii, zauroczonego pobytem w ośrodku.                                                                                                                                                Teren kurortu zachwyca bogatą florą. Nie sposób nie dostrzeć starannie przemyślanej koncepcji krajobrazu. Znajdziemy tu wiele potężnych drzew i ciekawych roślinnych zakątków, idealnych na odpoczynek w upalny dzień. Za południowym skrzydłem kompleksu możemy przysiąć w cieniu wysokiej i rozłożystej katalpy, bujnie pokrytej białymi kwiatami w kształcie dzwonków. Poniżej znajduje się niewielka, piaszczysta plaża i sporej wielkości molo. W pobliżu ośrodka położonych kilka malowniczych, drewnianych mostków, które przecinają pobliskie mokradła i bagna. Wielbicieli jazdy konnej, z pewnością ucieszy obecność Klubu Jeździeckiego, w którym można uczestniczyć w zajęciach na różnym poziomie zaawansowania.



Samo Jezioro Łańskie uderza nas swoją ogromną, urozmaiconą przestrzenią, imponującym połączeniem lustra wody z długą, zieloną ścianą  lasu. Wynika to z ogromnego rozmiaru zbiornika, które jest największym rynnowym jeziorem na Pojezierzu Olsztyńskim o powierzchni 1050 ha. Leżą na nim 4 wyspy. Niejednolite dno charakteryzuje się licznymi głębinami. Największa z nich wynosi aż 53 metry. W Jeziorze Łańskim występuje wiele cennych gatunków ryb: węgorze, szczupaki, leszcze, okonie, liny. Jest to niewątpliwie zasługa wysokiej jakości wody, I klasy czystości.

 

 

 

 


        Odosobnienie, cisza, bliskość natury, to dla większości osób ważne motywy decydujące o kierunku wakacyjnych wyjazdów.  Wśród zatłoczonych latem jezior Warmii i Mazur, Jezioro Łańskie może zachwycić zarówno szukających spokoju i kontaktu z przyrodą, jak też miłośników historii lokalnej i rekreacji. W Łańsku nie można się nudzić.

 

Małgorzata

  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Faworki czy chrust?

Zapytano mnie ostatnio czy na Warmii jadano faworki czy chrust. Sądząc z zachowanych opisów etnograficznych częściej spotykaną nazwą są faworki. Samo słowo ma ciekawą etymologię. W języku angielskim favor oznacza łaskę, przychylność (co z kolei nasuwa skojarzenia z zabieganiem w okresie zapustnym na Warmii o pomyślność w przyszłorocznych plonach). W języku francuskim faveur ma dodatkowe znaczenie – odnosi się do wąskiej wstążki. Chrust do słowo polskie i odnosi się do suchych gałązek albo gęstych zarośli. Wyraźnie tłumaczy to istotę słodkich chruścików. Ponieważ jednak badań językoznawczych na ten temat na Warmii nikt nie zrobił, kwestia faworki czy chruściki pozostanie jak na razie nierozstrzygnięta. Tymczasem jedno jest pewne - słodkie, smażone wyroby w kształcie zawiniętego ciasta, podobnie jak pączki, tradycyjnie robiono w czasie ostatków i kojarzą się nam dzisiaj z Tłustym Czwartkiem. W mojej rodzinie (trzecie pokolenie na Warmii) nazywaliśmy je po prostu chruścikami, choć robio

Gwara warmińska. Elementarz i komentarz

 I. Lewandowska, E. Cyfus,  Elementarz gwary warmińskiej. Rodzina, dom i zagroda ,   LGD "Południowa Warmia", Barczewo 2012, 62 s. (z CD) Język, którym posługiwali się autochtoni na Warmii (warm. hizyge - tutejsi), w 2012 roku doczekał się swojego elementarza. Wano wejta. Łuradowoła by sia moja óma, Warnijko w Nagladach łurodzona, co by ino ziedziała, że je tero ksiónżka o tym, jak godoć po naszamu*.   Óma móziła po naszamu** , po polsku i po niemiecku. Jej sześcioro dzieci pamięta warmińską gwarę, w której się wychowywało.   Tym większe było zainteresowanie mojej Mamy, najmłodszej córki Babci, publikacją I. Lewandowskiej i E. Cyfusa. Książka chibko przywołała wiele wspomnień, jak to łu noju było*** .  Wyrażając ogromne uznanie  dla pracy I. Lewandowskiej i E. Cyfusa, podajemy w poniższym komentarzu różnice między wykładnią w "Elementarzu...", a językiem mówionym z okolic Gietrzwałdu. Nie ma ich wiele, ale skoro się pojawiły, wydają się wa

Kurpiowsko-mazurskie fafernuchy

W kilku książkach o tradycjach kulinarnych Warmii i Mazur znalazłam informacje o fafernuchach – niemożliwie twardych ciastkach w charakterystycznym kształcie kopytek, będących świetnym dodatkiem do… wódki. Kurpiowsko-mazurskie łakocie Jednym tchem wymienia się je z innymi daniami o dziwnych nazwach jak dzyndzałki, farszynki czy karmuszka. Nie świadczy to jednak o tym, że owe fafernuchy wyszły z kuchni dawnych Warmiaków albo Mazurów. Jak się przekonałam, nadal współczesnym mieszkańcom naszego województwa pozostają dość obce. Słusznie natomiast łączy się je z Kurpiami i ich dziedzictwem kulinarnym. Ciekawie na ich temat pisze autor bloga Weganon. Warto jednak tylko zastanowić się czy faktycznie ciacha przywędrowały z Mazur na Mazowsze, czy może odwrotnie. Biorąc pod uwagę skąd pochodzą sami Mazurzy, kierunek przenikania się kultur może być zaskakujący i nieoczywisty.  Pieprzowe ciasteczka Sama nazwa tych „pogryzajek” pochodząca z niemieckiego „pfefferkuchen” może też mie