Dobrze jest
współpracować, tak jak i rozmawiać – efekty cieszą obie strony… Skąd tuż przed
świętami takie filozofowanie? Oto przyczyna: Czytelnia WBP w Olsztynie cyklicznie
urządza w imponujących gablotach na parterze Starego Ratusza klimatyczne i
wieloelementowe wystawki. Warto podkreślić „wieloelementowe”, gdyż wystawki te
prezentują nie tylko książki, lecz także liczne obiekty około- lub mało-książkowe.
Do tego wszystkie te elementy konsekwentnie są związane z motywem przewodnim
wystawki. Ogólnie słowo „wystawka” nie brzmi zbyt obiecująco, lecz bardzo jest zwodnicze…
Każdy, kto widział – słynne już – wystawki Czytelni, wie, o czym mowa. Są to
naprawdę przemyślane, klimatyczne i ciekawe prezentacje książek, czasopism,
kart, zaproszeń, plakatów, wycinków, świadectw, dokumentów, pluszowych misiów,
ubrań, wachlarzy, zastawy stołowej, serwetek, haftów, bibelotów i innych różnorakich
przedmiotów w nieskończonej ilości. Całość tworzy niepowtarzalne zestawienie,
pozostawiając przy tym centralne miejsce książkom. Tematem grudniowej wystawki AD
2016 są Święta w wersji retro. Koleżanki z Czytelni pozwoliły dżs-om również mieć
swój skromny udział w kompozycji świątecznej, umieszczając w niej m.in. najstarsze
pocztówki z dżs-owych zasobów. Nie jest ich wiele – zaledwie kilka – ale są tak
nietypowe w swojej szacie graficznej, że i tak budzą nostalgię, a u młodego
pokolenia lekkie zdziwienie. Każda z nich bez wyjątku zawiera motyw religijny: aniołki,
Matkę Boską z Dzieciątkiem, Świętą Rodzinę… To tradycyjne ujęcie Świąt, bez świeckiej
interpretacji tematu. Wszystkie egzemplarze są czarno-białe (ewentualnie
miejscowo barwione) i zostały wyprodukowane metodą odbitki fotograficznej. I co
najważniejsze – każda z nich stanowi dar jakiegoś naszego czytelnika. Odręcznie
pisane (często piórem) życzenia to jedyna, zaledwie półczytelna informacja o tych
osobach. A może o ich rodzinach? Można nawet przypuszczać, że wszystkie
informacje zawarte na tych lekko zbutwiałych, trochę przybrudzonych kartonikach
są już nieaktualne. Nie wiadomo, czy nadawcy i adresaci żyją, czy dane adresowe
dotyczą obecnie tych samych osób i czy cokolwiek innego materialnego po nich
zostało. Pamiętajmy, jak – wcale nie rzadko – kończą tego typu ulotne pamiątki
w momencie, gdy trafiają w ręce spadkobierców lub podczas przeprowadzek…
W dokumentach
życia społecznego znajduje się bardzo wiele pocztówek świątecznych,
jubileuszowych, okazjonalnych. Jest ich kilkaset. To egzemplarze niemal tak
stare, jak te, które obecnie można podziwiać na czytelnianej wystawce, nowsze –
z czasów końca PRL, oraz najnowsze z 21 wieku. Tych ostatnich jednak jest
bardzo mało… To smutne, że choć nie przestaliśmy przesyłać sobie zapisanych słów
miłości i wzruszenia, gratulacji i szczerych kondolencji, czy choćby krótkich
informacji lub pozdrowień, pozostanie po nich tak niewiele, jeżeli w ogóle coś.
Może powróćmy do tradycyjnej korespondencji? Znalezienie w dawno nieczytanej
książce starej pocztówki z miłymi, zapomnianymi już słowami, to prawdziwa niespodzianka.
Na zdjęciu obok podziwiać można jedną
setną (?) dżs-owego zbioru pocztówek. Przekornie są to egzemplarze w miarę nowe
i dość zróżnicowane. Mają one stanowić dowód tezy, że w każdej pocztówce można
dostrzec specyficzne piękno. Natomiast prezentowane na wystawce egzemplarze
można obejrzeć w Warmińsko-Mazurskiej Bibliotece Cyfrowej i oczywiście w Starym
Ratuszu.
Komentarze
Prześlij komentarz