Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

A w Lipowie fala zbrodni

Ilekroć w księgarniach ukazuje się kolejny kryminał Katarzyny Puzyńskiej, w mediach pojawiają się informacje o rzekomej nowości z regionu… Warmii i Mazur. Gdy w 2014 r. Warszawska Firma Wydawnicza opublikowała „Motylka”, pierwszą część, z nota bene dobrze napisanej serii o policjantach z Lipowa, niebawem na blogu niedopisanie.blogspot.com pojawiła się recenzja, która zaczyna się od słów: „Lipowo, mała wioska na Mazurach, zimowa sceneria. Pusto, nudno i pięknie, życie toczy się powoli i według schematów”. Ciekawy, pozytywny i zachęcający wpis z pewnością niejednego skusił do lektury. Mnie też, ale nie byłabym bibliotekarką, gdybym nie sprawdziła dokładnie wątku lokalnego. Co się okazało, akcja owszem osadzona została w „malowniczym” Lipowie (których w regionie mamy kilka), jednak, jak autorka na swojej stronie  http://www.katarzynapuzynska.pl/ wyraźnie podaje, że: „ Lipowo jest fikcyjną wsią, położoną kilkanaście kilometrów od Brodnicy w województwie kujawsko-pomorskim”. Buu!